aktorstwo to też po części dar... wiesz... być może preferujesz inne filmy lub po prostu oglądałaś mało filmów z jego udziałem. Ja tam uważam, że to świetny, pogodny i przyjemny aktor ;]

To bardzo ciekawe, bo na 10 oceniłeś chociażby Bena Stillera. A co on ma za dorobek, żeby mógł się chociażby zmierzyć z Freemanem?

Uwierzcie mi - ogladalem MNOSTWO filmow z Freemanem.W kazdym gral niestety tak samo i wlasnie dlatego jest tak wysoko bo praktycznie za kazdym razem gra spokojnego,madrego,milego,zyczliwego czlowieka.Za to ma tak wysoka pozycje bo poprostu milo sie go kojarzy (nie powiem - ja tez go tak kojarze) ale oceniam tylko i wylacznie aktorstwo,a te jest wg mnie dość slabe.
Co do Bena Stillera - A co nie moge dac 10 bo ty uwazasz,ze nie zasluguje? B.Stiller to jeden z niewielu aktorow w typowych i oklepanych komediach,ktory jest mnie w stanie smieszyc. To ze nie gra w wybitnych filmach nie znaczy,ze jest slabym aktorem. To po prostu komik i ma smieszyc i wg mnie zadanie to spelnia rewelacyjnie.
Pzdr.

poza tym stiller ma na koncie doskonałe "reality bites", które również wyreżyserował, plus "zakazany owoc", który był komedią ale na przyzwoitym poziomie. nie przepadam za obecnymi filmami w których występuje, ale umiem docenić talent.
natomiast freeman to jedna twarz i sto ról. poważnie. nuda! shawshank tylko mi się podobało. mógłby zostać bajarzem z takim głosem.
w family guy'u fajnie go podsumowali.

No niestety taka prawda.
Fakt - zagrał w ogromnej ilości filmów i ma w dorobku perełki (seven,skazani na Shawshank)i wiele innych dobrych filmów. To trzeba przyznać bo to niezaprzeczalny fakt.Natomiast jeśli spojrzeć jedynie pod kątem aktorstwa to wybada niestety blado.Jego rola ogranicza się do wyklepania słów ze scenariusza bez wielkich emocji,mimik czy gestykulacji. Moim zdaniem to krzywda dla czarnoskórych aktorów nazywając go najwybitniejszym czarnoskórym aktorem. Są o wiele wybitniejsi jak chociażby Denzel W. czy Samuel L.J. Choć Robertami De Niro oni nie są to w moim miemaniu stoją na znacznie wyższym poziomie niż wspomniany już Morgan. Oczywiście nie uważam go za totalne dno,chcę jedynie wyrazić swój protest wobec tak wysokiej pozycji. Nie powinien on nawet być w TOP 100 a jest w TOP 10... gdzie poza setką są tacy aktorzy jak Robert Redford czy Dustin Hoffman.
Freeman to aktor na piątkę,ale na dziesięć...

Racja. We wszystkich filmach gra tak samo i dostaje podobne role. Ale nie mogę się zgodzić że źle w nich gra! Nie podasz żadnego aktora, który zagra w takim stylu te postacie. "Jego rola ogranicza się do wyklepania słów ze scenariusza bez wielkich emocji,mimik czy gestykulacji" no z tym to się na pewno nie zgodzę. Twierdzisz tak, bo gra spokojne postacie (m. in. wiek mu na to nie pozwala grać Rambo:)?

Dostaje podobne role bo tego chce. Aktor ma prawo ubiegać się o role w jakimś filmie. Być może Freeman tego się boi bo zdaję sobie sprawę,że nie dałby rady zagrać kogoś innego niż spokojnych,poczciwych,dobrych bohaterów.
Nie przesadzajmy z Rambo,ale nawet w Robim Hoodzie gdzie zagrał rycerza,grał powyżej wymienione cechy.

"We wszystkich filmach gra tak samo i dostaje podobne role. Ale nie mogę się zgodzić że źle w nich gra! Nie podasz żadnego aktora, który zagra w takim stylu te postacie." - Nigdy nie powiedziałem,że źle ale przeciętnie. Freeman to niczym nie wyróżniający się aktor. Gdzie mu do De Niro bądź Bradno skąd od nich aż bije charyzmą i umiejętnościami,a jednego z nich wyprzedza w rankingu,ale na szczęście FW nie jest subiektywnym rankingiem.Natomiast bardzo bym chciał aby chociaż tylko TOP 10 odzwierciedlało realia.

True. Freemanowi daleko do czołówki, dla mnie jest on OK, gra dobrze, ale właśnie wtórnie. Trochę jak Samuel L.Jackson, czyli tak jakby wstawiać tą samą postać w różnych filmach :P Chociaż obydwóch uwielbiam, to zdaję sobie sprawę, że ich warsztat jest dość ograniczony.